:D

środa, 31 lipca 2013

9

Miłość jest wtedy, kiedy lecą ci łzy, a Ty ciągle go pragniesz. Jest wtedy, gdy on ciebie ignoruje, a ty nadal go kochasz. Jest wtedy, kiedy on kocha inną, a ty ciągle się uśmiechasz i mówisz: 'Jestem szczęśliwa, kiedy on jest szczęśliwy.



Niektóre wydarzenia sprawiają, że tracę wiarę w siebie. Na czole pojawia się niedobór magnezu, policzki przestają być rumiane, najlepsza piosenka wieje kiczem. Zamykam się wtedy najczęściej w łazience. Odkręcam wodę i tępo patrzę w zalatujący chlorem wir. Pralka przypomina trochę moją głowę. Moje dwa tysiące durnych pomysłów, dwa tysiące chwil smutku, dwa tysiące banalnych gestów czułości, które tak dobrze pamiętam.


Naprawdę cieszę się, że widzę Ciebie znów. Choć było tyle ciężkich chwil, tyle niepotrzebnych słów. Tyle emocji złych, naprawdę mocnych słów. I nieudanych prób, przegranych, ciężkich prób. Naprawdę cieszę się, że patrzę w Twoje oczy znów. Bez Ciebie wszystko było dla mnie tak nieważne. Naprawdę kocham Cię, naprawdę...



Teraz się pozbierałam. Nie jestem już tak perfekcyjna jak wcześniej,nie potrafię już tak pięknie żyć, nie potrafię szczerze się śmiać. Ale jestem. Wstaje z łóżka żeby przeżyć kolejny cholernie pusty dzień. Nie utrudniaj mi tego. Nie wracaj.



Ludzie się zmieniają. Nie może być tak jak kiedyś. Ty się zmieniłeś. I ja się zmieniłam. Kolejny raz doświadczyłam tego jak ludzie potrafią być okropni. Izoluję się teraz od nich. Starczają mi Ci, którzy byli ze mną wtedy kiedy potrzebowałam pomocy. Jestem z nimi szczęśliwa. Nie myślę o innych, nie obchodzi mnie co myślą, nie zabiegam o ich względy. Traktuje z dystansem. Na moje zaufanie musisz sobie zasłużyć.



I do końca swego życia zapamiętam momenty, kiedy czułam, że Ty czujesz tak samo.


Gdybym wiedziała, że są to ostatnie minuty, kiedy cię
widzę, powiedziałabym kocham cię, a nie zakładałabym głupio, że przecież o tym wiesz.


Kiedyś mogłam zrobić dla Ciebie wszystko, dzisiaj zrobiłabym jeszcze więcej. Kiedyś mogłabym iść za Tobą wszędzie, dzisiaj poszłabym jeszcze dalej...


Wykasowałam Twój numer i wyrwałam kartki pamiętnika, na których wytraciłam długopis pisząc Twoje inicjały, skasowałam zdjęcie w telefonie. To nie starczyło, więc szukałam czegoś, co jeszcze można wykasować lub wyrwać. Potem zrozumiałam, że wyrwanie serca jest równoznaczne ze śmiercią.
Komentujcie :D 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz