Każdy z nas ma marzenia. Niektórzy je spełniają, natomiast reszta siedzi cicho w kącie, oczekując aż cokolwiek się wydarzy. Nikt z nas nie przypuszczał, że kilka słów zmieni Twoje życie na zawsze. Ale każdy z nas wie, że to czego skrycie pragnie może czekać na niego kilka metrów dalej. Tak trudno jest wykonać jeden gest, a on może sprawić, że w końcu zaznasz szczęścia, że w końcu będziesz wiedziała kim naprawdę jesteś. Czy ze mną musi tak być? Już nie zdołam się wycofać, ale to chyba dobrze. Gdy odnajdziesz swoje przeznaczenie, los po prostu będzie próbował wszystko zniszczyć. A może przeciwnie. Myślisz czasami o tym, jaki byłby świat, gdyby Ciebie nie było? Ja tak. Czasem zdaje mi się, że byłoby to lepiej dla wszystkich, ale czasem wręcz przeciwnie. Płakaliby? Zapewne tak, ale łzy to tylko perfekcyjna gra aktorska. Niektórzy udawaliby smutek, gdy w tym samym czasie w ich sercu panowała radość, bo Ciebie już nie ma. Jedno słowa, jedno spojrzenie, jeden dotyk może zmienić Twoje życie na zawsze.
:D
piątek, 31 maja 2013
Nie zapomniałam o Tobie, nie przestałam Cię kochać, nie przestałam tęsknić, myśleć. Wcale nie pogodziłam się z myślą, że już nie wrócisz. Wciąż cię kocham. Tak bardzo mi Ciebie brakuje. Nauczyłam się już udawać przed innymi, że nic do Ciebie nie czuję, lecz w środku nic się nie zmieniło, bo nadal jesteś najważniejszą osobą w moim życiu.
środa, 29 maja 2013
Bez zmian . Dalej stoję w tym samym miejscu co przed tym. Niby jest dobrze ... bynajmniej tak wszyscy myślą, i chyba lepiej żeby tak zostało. Nie chcę żadnego współczucia. Za dużo się ostatnio stało. Nie wiem czemu trafiam na osoby, przez które prędzej czy później cierpię. Zadaję sobie pytanie, gdzie ja popełniam błąd. Chcę w końcu spokojnie zasnąć. Nic więcej.
Od pewnego czasu .. męczy mnie jedno pytanie. Czym jest przyjaźń ? Dla mnie przyjaciel to taka osoba, która gdy jest źle wesprze, pomorze. Nie musi mnie do końca zrozumieć, ważne, żeby był obok , posłuchał bo tego od pewnego czasu szukam. Zrozumienia i wsparcia. To osoba przy której, jestem sobą. Bez żadnej maski ..Fakt w tym, że jestem osobą która oczekuje dużo od ludzi.Pewnie dlatego, że nie raz cierpiałam przez "przyjaciół". Nie raz płakałam, i myślałam o tym co było. Problem w tym, że dalej to robię.
Żyję przeszłością. Nie umiem skupić się na tym co jest teraz. Na szkole, na rodzinie.
Blizny na mojej ręce przypominają mi co zrobiłam, kogo zraniłam i kto zranił mnie. To boli, cholernie mocno .To , że uśmiecham się nie znaczy że jestem szczęśliwa.
Żyję przeszłością. Nie umiem skupić się na tym co jest teraz. Na szkole, na rodzinie.
Blizny na mojej ręce przypominają mi co zrobiłam, kogo zraniłam i kto zranił mnie. To boli, cholernie mocno .To , że uśmiecham się nie znaczy że jestem szczęśliwa.
Nie ogarniam swojego życia , nie ogarniam ludzi którzy życzą mi jak najgorzej a mijają mnie na ulicy mówiąc 'siema' nie ogarniam fałszywej przyjaźni , która ostatnio zdarza mi się często , nie ogarniam tej miłości która ciągle wystawia mnie do wiatru . Nie ogarniam siebie , życia , problemów . Jestem słaba , strasznie słaba . Nie daję rady więc odsuwam się na bok ..
O najważniejszych sprawach najtrudniej opowiedzieć. Są to sprawy, których się wstydzisz, ponieważ słowa pomniejszają je - słowa powodują, iż rzeczy, które wydawały się nieskończenie wielkie, kiedy były w twojej głowie, po wypowiedzeniu kurczą się i stają zupełnie zwyczajne. jednak nie tylko o to chodzi, prawda? Najważniejsze sprawy leżą zbyt blisko najskrytszego miejsca twej duszy, jak drogowskazy do skarbu, który wrogowie chcieliby ci skraść.Zdobywasz się na odwagę i wyjawiasz je, a ludzie dziwnie na ciebie patrzą, w ogóle nie rozumiejąc co powiedziałeś, albo dlaczego uważałeś to za tak ważne,że prawie płakałeś mówiąc. Myślę, że to jest najgorsze. Kiedy tajemnica pozostaje niewyjawiona nie z braku słuchacza, lecz z braku zrozumienia.
Nie chciałam Cię tracić. Nikt normalny nie chciałby tracić szczęścia pod postacią człowieka, który wpisuje się w serce tak bardzo, że odchodząc zabiera ze sobą nie tylko szczęście, ale i to serce. A ja Ciebie straciłam. Pozwoliłam Ci odejść, szczerze mówiąc nawet nie próbowałam Cię zatrzymać. Przepraszam. Ja po prostu naprawdę myślałam, że tak będzie dla nas obojga lepiej i chociaż Tobie może naprawdę wyszło to na dobre, to ja nie potrafię odnaleźć się bez Ciebie w tym świecie. Żyję bez serca i duszę się powietrzem. W takim razie powiedz, czy to naprawdę życie, czy żyłam tylko wtedy, kiedy byłaś obok ?..
Ogromne kucie w sercu, przyspieszone tętno, zawroty głowy i obraz zmieniający swoje kolory na coraz to ciemniejsze. czułam, że nie dam rady. nie podniosę się, nie wstanę. bałam się zamknąć oczy z myślą, że się nie obudzę. czułam jak łzy spływały mi po policzku. czułam, że zamykając oczy umrę z bólu, który w tym momencie przesiąkał całe moje ciało. naprawdę bałam się.
Czasami coś po prostu pęka. Bez żadnego powodu, nie ma zdrady, nie ma wielkiej kłótni czy rozczarowań. Z dnia na dzień zaczynacie się od siebie oddalać i nic z tym nie możecie zrobić. Próbujecie, ale jesteście już za daleko, by chwycić swoje dłonie. Nie umiecie nawet powiedzieć czy Wam przykro, bo ten koniec przyszedł tak naturalnie jak zmiana pory roku.
Subskrybuj:
Posty (Atom)