:D

środa, 9 kwietnia 2014

33

„Nie odkładaj mnie na potem, bo potem mnie już nie będzie.”





Nie zapomina się głosu, którego się kocha.




Śmieje się, ma w sobie tyle energii, mówi, że kocha życie, ale tak na prawdę nikt nie wie, że umiera od środka.





Smutek sam w sobie nie jest zły.
Smutek w samotności jest już nie do zniesienia.



Kiedyś setki marzeń. Dzisiaj setki wspomnień,
które mam w pamięci i o których nie zapomnę.







Całował jej mokre od płaczu policzki, patrzył w zapuchnięte, czerwone oczy, gładził po nieułożonych włosach ... i powtarzał że kocha, że kocha najbardziej na świecie...



Powiedz jej, że ją uwielbiasz. Zawsze mów, że Ci zależy. Kiedy jest zmartwiona przytul ją mocno. Wyróżniaj ją wśród innych dziewczyn. Baw się jej włosami. Podnoś ją, gilgotając i siłując się. Mów jej dowcipy. Przynoś jej kwiatki tak po prostu. Trzymaj jej rękę... po prostu trzymaj. Rzucaj jej kamyk w okno w nocy. Pozwól jej zasypiać w swoich ramionach. Pozwól jej się złościć na siebie. Powiedz jej, że pięknie wygląda. Kiedy jest smutna zostań przy Niej, nawet jeśli nic nie mówi. Spójrz jej w oczy i się uśmiechnij. Całuj ją po szyi. Tańcz z nią nawet jeśli nie ma muzyki. Całuj ją podczas deszczu. A kiedy się w Niej zakochasz. Powiedz jej o tym. Tylko nie złam jej serca, Ona wie co to ból! 




Wystarczył jeden twój uśmiech, by zawładnąć moim światem...



Jak tam u Ciebie? Mam nadzieję, że jest git i że w przeciwieństwie do mnie ku*wa jakoś w nocy śpisz!




A może właśnie tak miało być. Może i poznam kiedyś człowieka tak wspaniałego jak Ty.Może nauczy mnie kochać na nowo. Może nauczy mnie znowu ufać? Bo niestety ty zabiłeś we mnie wszelkie uczucia... A obiecywałeś, że nie zostawisz... Mówiłeś: tylko Ty jedyna.  Teraz te same słowa wmawiasz innej...





Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, może i o nim zapomniała, ale wcale nie przestała go kochać.



Za każdym razem, gdy zdmuchuję świeczki na torcie, gdy znajdę czterolistną koniczynę, gdy zgadnę, na którym policzku mam rzęsę, zawsze wtedy robię to samo. Wymawiam w myślach to samo życzenie, życzenie związane z Tobą. 



Ideał: Gdy odchodzę od niego obrażona - idzie za mną. Gdy patrzę na jego usta - całuje mnie. Gdy go popycham i biję - chwyta mnie i nie puszcza. Gdy zaczynam do niego przeklinać - całuje mnie i mówi, że kocha. Gdy jestem cicha - pyta co się stało. Gdy go ignoruję - poświęca mi swoją uwagę. Gdy go odpycham - przyciąga mnie do siebie. Gdy mnie widzi w najgorszym stanie - mówi, że jestem piękna. Gdy zaczynam płakać - przytula mnie i nie odzywa się słowem. Gdy widzi jak idę - podkrada się za mną i przytula. Gdy się boję - ochrania mnie. Gdy kładę głowę na jego ramieniu - nachyla się i mnie całuje. Gdy kradnę jego ulubioną bluzę - pozwala mi ją zatrzymać i spać z nią w nocy. Gdy mu dokuczam - on też mi dokucza i sprawia, że się śmieję. Gdy nie odzywam się przez długi czas - zapewnia mnie, że wszystko jest dobrze. Gdy patrzę na niego z wątpliwością - uzasadnia. Gdy łapię go za rękę - łapie moją.



Przyjaźń ?! Wiesz, to nie tylko wspólne imprezy, zdjęcia czy dobra zabawa. To też upijanie się do nieprzytomności na smutno, ocieranie sobie wzajemnie łez i pójście za sobą nawet w najgorsze bagno - to ta świadomość, że co by się nie działo - masz zawsze wsparcie przyjaciela.




Idealny facet to taki, który może być wszędzie, ale woli być przy niej... bo przy niej czuje się najlepiej.



Zgubmy się we własnych uśmiechach. Znajdźmy własną drogę pośród kropli deszczu. Dojdźmy na kres świata. Odkryjmy zagadkę początku i końca tęczy. Nauczmy kochać własne serca. Zerwijmy każdą czterolistną koniczynę. Policzmy wszystkie gwiazdy na niebie. Pokonajmy bezwzględne bariery rzeczywistości. Razem... 




Znów czuła jego ciepły oddech na szyi, swoimi delikatnymi dłońmi gładził jej włosy, pocałował ją tak jak wtedy pierwszy raz. Była szczęśliwa do granic możliwości. W jego ramionach czuła, że ma wszystko... 


Zapominała o oddechu, kiedy dotykał ustami jej warg. Jego skóra pachniała oceaniczną świeżością, jak listopadowe wiatry i mgły. Ich pocałunek trwał całą wieczność, ale i tak nie dość długo. Kiedy rozdzielili się, zapatrzyła się w jego niebieskie oczy, widząc w nich odbicie własnych uczuć.




Dziś, w chłodny wieczór, schowam się pod Twoją bluzę, a Ty uspokoisz mój oddech. Będę dla Ciebie najważniejsza, niezbędna, niepowtarzalna. 



Mogę być Twoją Księżniczką? Malutką dziewczynką w za dużych bucikach i naprawdę szczęśliwych oczkach? Z rozmazaną szminką i noskiem w czekoladzie? Czułą, delikatną, rozmarzoną i prawdziwą... Słodziutką jak cukierek? Ty byś był Moim Księciem... MOGĘ?


I najgorzej jest wieczorami, gdy siadasz na łóżku i czujesz, że tak na serio nie masz nic...


"Znajdź chłopaka, który nazwie Cię piękną a nie gorącą. Który będzie leżał pod gołym niebem, pod gwiazdami i słuchał Twojego bicia serca. Który nie będzie spał, aby patrzeć jak Ty śpisz. Poczekaj na chłopaka, który będzie całował Cię w czoło, który będzie chciał ukazać Ci uroki życia, który będzie trzymał Twoja rękę przed jego przyjaciółmi, który będzie uważał, że jesteś taka piękna bez makijażu. Znajdź tego, który będzie przypominał Ci, jak bardzo mu na Tobie zależy i jak bardzo jest szczęśliwy, że jesteś z nim, że jesteś Jego. Tego mężczyznę, który odwróci się do swoich przyjaciół i powie - 'To właśnie ONA, ta jedyna'."



Chcę żeby ktoś o mnie myślał... tęsknił... Chcę być komuś potrzebna i niezbędna... najważniejsza... niezastąpiona... konieczna. Chcę być u kogoś na pierwszym miejscu, chcę stać się dla kogoś całym światem. Jestem niewidzialna, wystarczy więc, że mnie zauważysz, żeby stać się całym światem dla mnie...


Nie kocham cię za to, kim jesteś, ale za to, jaki jesteś, kiedy przebywam z tobą.



"Po jego odejściu miesiącami przesiadywała w domu, analizując jego rozliczne wady i liczniejsze mankamenty ich związku. Ale co rano budziła się z myślą o Nim i wiedziała, że gdyby zadzwonił, bez chwili wahania pobiegłaby na spotkanie."


Wystarczył Ci jeden wieczór aby wszystko popsuć... Gratuluję! Jesteś mistrzem w rujnowaniu, ale masz co chciałeś - święty spokój i uwierz mi, że ja sobie poradzę.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz