:D

środa, 31 lipca 2013

11

Samotność? Tak, ale taka... pod kontrolą. Mogę spokojnie chodzić sama po mieście, to dobry czas na przemyślenia. Wiem, że mam dom, mam rodzinę, mam do czego wrócić. Jedyne czego się boję to to, że nie będę miała za kim tęsknić, o kogo się martwić, kogo kochać. Przecież nie byłoby nic gorszego niż świadomość, że nie mam do czego wracać..


Wcale nie jestem taka silna jak Ci się zdaje. Chyba, że ten żałosny płacz nazywasz siłą...


Wiesz, kiedy jest prawdziwa miłość ? Wtedy, gdy on zakocha się w Tobie potarganej, z czerwonym nosem i zachrypniętym głosem, a nie gdy będziesz szła po mieście w niebieskiej sukience i nie obejrzy się za Tobą jak sto innych facetów. Wtedy, gdy nie będzie Cię cenił za to jak wyglądasz, ale za to jaka jesteś i kiedy uświadomi sobie, że dajesz mu więcej emocji niż gra komputerowa...


Czas minął,a wykrzyczanych słów nie cofniesz. One stają się jak rysa na szkle. Kiedy to pojmiesz?! Więc zastanów się może ZANIM COŚ PIERDOLNIESZ!

Widzę go często - bywa w klubach, spaceruje ulicami, odwiedza kina. Nie sam. Zawsze jakaś dziewczyna jest obok. Jedna wygląda jak lalka barbie, inna rockwomen. Kiedy zauważyłam tę różnorodność, zaczęłam się śmiać. Zapytałam go, czym tłumaczyć to jego rozchwianie gustu. Wzruszył ramionami. - Biorę każdą, która ma cokolwiek z Ciebie - powiedział. Wytrzeszczyłam oczy, przecież minął już rok! - Ma coś ze mnie...? - Tak. Jedna ma podobnie zaokrąglony nos, druga podobny śmiech, trzecia nosi podobną biżuterię co Ty. Może podobnie się ubiera, może podobnie kicha, może podobnie się na mnie drze. Tęsknię, rozumiesz...? Byłam w szoku, stałam osłupiała. - Wariuje bez Ciebie...- dodał. Niczego więcej nie potrzebowałam. Uczucie wróciło jak bumerang.



- Podobno masz do sprzedania miłość...
- Tak, mam, ale jeśli ją kupisz musisz liczyć się z konsekwencjami.
- A dużo ich ?
- Hmm... Nieprzespane noce, przepłakane dni, zmarnowane życie i takie tam...

- Każdy dzień myślałam o nim, był ze mną w snach i towarzyszył mi w każdej codziennej czynności... 
- Nie było warto... Tak cię skrzywdził.
- Nie było warto? Człowiek wytrzyma najgorsze tortury, ale spróbuj mu choć na jeden dzień odebrać tlen. No spróbuj...! 

- Głupi jesteś, wiesz?
- Czemu? - bo nie zauważasz tego wszystkiego... Patrzysz Jej w oczy, ale nie zauważasz tych iskierek, które się pojawiają na Twój widok.
- Na mój widok? Przecież ma je zawsze...
- Jesteś pewien? Zagwarantuję Ci, że nie miała ich gdy zobaczyła Ciebie z Jej najlepszą przyjaciółką.
- Mylisz się. Widziałem z daleka jak się te całe iskierki mieniły w słońcu.
- Idioto! To były łzy...




Codziennie widziała go z inna dziewczyną, w końcu przyszła pora na nią, zaczął z nią gadać a nawet się z nim umówiła, pomyślała sobie " a może on po prostu na prawdę chce być inny" i poszła na spotkanie... Wróciła do domu cala mokra, brudna i zapłakana... Nie, nie padało. Po prostu, była następną naiwną... 



Miłość jest jak tama. Jeśli pozwolisz, aby przez szczelinę sączyła się strużka wody, to w końcu rozsadza ona mury i nadchodzi taka chwila, w której nie zdołasz opanować żywiołu. A kiedy mury runą, miłość zawładnie wszystkim. I nie ma wtedy sensu zastanawiać się, co jest możliwe, a co nie, i czy zdołamy zatrzymać przy sobie ukochaną osobę. Kochać – to utracić panowanie nad sobą.


...Przez chwilę wróciły wspomnienia. Przez ułamek sekundy mój świat powrócił do tego miejsca raz jeszcze. Poczułam gorycz, ale nie udało mi się odtworzyć ani jednego z uczuć, które wtedy kłębiły mi się po głowie..


...Życie podzieliło nasze drogi na setki nici, każda z nich odrębna, inna, osobna. I nie ma już nic, co można by powiedzieć. Nic wspólnego...

Nie rozumiem jednej rzeczy. Powiedziałeś mi ze mnie kochasz,ze jestem ta jedyna.A następnego dnia widzę ci z inna.


Dlaczego to do cholery musi tak bolec? Dlaczego przez jednego dupka tracę tyle litrów łez? Dlaczego zawsze w nocy muszę przez niego płakać do poduszki ?

KOMENTUJCIE :) Mam nadzieje ze podobają wam się wpisy :D 

10

Proszę, nie przerywaj mi,
gdy Cię ignoruję.



Przyjaźń nie polega tylko na tworzeniu wspomnień,
ale wspominanie ich po latach, miesiącach, dniach, godzinach.
Jak nudne byłoby moje życie bez przyjaciół? Baaaardzo nudne.
Dziękuję Wam, że Was mam.




Bo to jest tak,że nie zawsze jest po Twojej myśli,
wtedy rozumiesz tych co na życiu źle wyszli.


To zabawne jak z czasem
Zmieniają się nam powody do szczęścia.



Mówią, że będzie dobrze,
bo to nie ich problem.



Ufam wszystkim ludziom,
lecz każdemu tylko raz.


Wiem, że nawet po długim czasie, wcale nie będziesz mi tak obojętny jak każdemu się wydaje, wiem że widząc Cię emocje wrócą, wiem że kiedy na dole ekranu pojawi się wiadomość z twoim imieniem, ciśnienie ewidentnie mi podskocz.



Wystarczy jeden gest i jedno słowo za dużo,
żeby stracić to, co budowało się tak długo.




Zawsze będziesz mógł do mnie wrócić,
ale pamiętaj, wtedy nie będzie już tak łatwo.



Za niektórych ludzi jesteśmy gotowi oddać życie,
bo wiemy, że nasze życie bez nich i tak nie miało by sensu.



Niektórzy ludzie pojawiają się w Twoim życiu , by dać Ci lekcję ,
a niektórzy po tą właśnie lekcję przyjdą do Ciebie.






Zadziwiające ile wspomnień
nosi w sobie zapach wieczornego powietrza.



Tamte wspomnienia spala nam czas jak feniks ,
dużo czasu minęło, każdy z nas się zmienił.



Ludzie zawodzą pomimo szczerych chęci,
niektóre chwile chcę wymazać z pamięci.


Niektóre rzeczy i miejsca nie będą już nigdy takie same.
Zabrakło w nich osób, które nadawały im wyjątkowego znaczenia.





9

Miłość jest wtedy, kiedy lecą ci łzy, a Ty ciągle go pragniesz. Jest wtedy, gdy on ciebie ignoruje, a ty nadal go kochasz. Jest wtedy, kiedy on kocha inną, a ty ciągle się uśmiechasz i mówisz: 'Jestem szczęśliwa, kiedy on jest szczęśliwy.



Niektóre wydarzenia sprawiają, że tracę wiarę w siebie. Na czole pojawia się niedobór magnezu, policzki przestają być rumiane, najlepsza piosenka wieje kiczem. Zamykam się wtedy najczęściej w łazience. Odkręcam wodę i tępo patrzę w zalatujący chlorem wir. Pralka przypomina trochę moją głowę. Moje dwa tysiące durnych pomysłów, dwa tysiące chwil smutku, dwa tysiące banalnych gestów czułości, które tak dobrze pamiętam.


Naprawdę cieszę się, że widzę Ciebie znów. Choć było tyle ciężkich chwil, tyle niepotrzebnych słów. Tyle emocji złych, naprawdę mocnych słów. I nieudanych prób, przegranych, ciężkich prób. Naprawdę cieszę się, że patrzę w Twoje oczy znów. Bez Ciebie wszystko było dla mnie tak nieważne. Naprawdę kocham Cię, naprawdę...



Teraz się pozbierałam. Nie jestem już tak perfekcyjna jak wcześniej,nie potrafię już tak pięknie żyć, nie potrafię szczerze się śmiać. Ale jestem. Wstaje z łóżka żeby przeżyć kolejny cholernie pusty dzień. Nie utrudniaj mi tego. Nie wracaj.



Ludzie się zmieniają. Nie może być tak jak kiedyś. Ty się zmieniłeś. I ja się zmieniłam. Kolejny raz doświadczyłam tego jak ludzie potrafią być okropni. Izoluję się teraz od nich. Starczają mi Ci, którzy byli ze mną wtedy kiedy potrzebowałam pomocy. Jestem z nimi szczęśliwa. Nie myślę o innych, nie obchodzi mnie co myślą, nie zabiegam o ich względy. Traktuje z dystansem. Na moje zaufanie musisz sobie zasłużyć.



I do końca swego życia zapamiętam momenty, kiedy czułam, że Ty czujesz tak samo.


Gdybym wiedziała, że są to ostatnie minuty, kiedy cię
widzę, powiedziałabym kocham cię, a nie zakładałabym głupio, że przecież o tym wiesz.


Kiedyś mogłam zrobić dla Ciebie wszystko, dzisiaj zrobiłabym jeszcze więcej. Kiedyś mogłabym iść za Tobą wszędzie, dzisiaj poszłabym jeszcze dalej...


Wykasowałam Twój numer i wyrwałam kartki pamiętnika, na których wytraciłam długopis pisząc Twoje inicjały, skasowałam zdjęcie w telefonie. To nie starczyło, więc szukałam czegoś, co jeszcze można wykasować lub wyrwać. Potem zrozumiałam, że wyrwanie serca jest równoznaczne ze śmiercią.
Komentujcie :D 

wtorek, 30 lipca 2013

8

Najgorzej jest jak człowiek siedzi sam w nocy i się zastanawia. Nawet jeśli przez większość czasu jest dobrze, to wieczorem zawsze ma wrażenie, że coś jest nie tak.



Trzeba wielu lat by znaleźć przyjaciela, wystarczy chwila by go stracić.



Może o to właśnie chodzi w życiu. Żeby ktoś przy Tobie był, na dobre i na złe. Zawsze. Kiedy ciemno, źle, gdy świeczka się nie pali. Pomimo, mimo i wbrew, nawet gdy wydaje nam się, że nikogo nie potrzebujemy, bo jesteśmy tak samowystarczalni. Nie prawda. Ludzie potrzebują innych ludzi. W pojedynkę nie mogą istnieć...



Położyła się na podłodze ze łzami w oczach i zaczęła się zastanawiać jak nazwać to, co aktualnie czuje.






I wreszcie masz te piec minut w moim życiu  wiec nie zmarnuj ani sekundy. 









I TU NIE CHODZI NAWET O TO CZY SIĘ GNIEWAM. NIE GNIEWAM SIĘ..JA TYLKO CZUJĘ SIĘ JAK OSZUKANE DZIECKO,KTÓREMU OBIECALI LIZAKA,A POTEM MU GO POKAZALI I POWIEDZIELI ŻE NIGDY GO NIEDOSTANIE .



Zawsze, kiedy wydaje ci się, że będzie dobrze - kompletnie się mylisz.


Ukrywam  smutek, uśmiecham  się . Niech wszyscy myślą ze jest okey...


Wiesz, miałeś rację mówiąc, że do straty bliskich osób można się przyzwyczaić. Nie wierzyłam. Kiedy mówiłeś o tym patrzyłam na Ciebie z ironicznym uśmiechem. Jednak miałeś rację. Kiedy odchodzi pierwszy przyjaciel boli. Drugi? Też. Trzeci? Nie mniej. Przy czwartym jednak już zaczynasz zdawać sobie sprawę z tego, że tak musi być, że widocznie nie wszyscy ludzie są dla Ciebie. Nie płaczesz już nawet. Starasz się wykreślić z pamięci wszystkie szczególne wspomnienia związane z tą osobą i zapomnieć, że był dla Ciebie kimś na kształt zwykłego znajomego. Że nie łączyło Cię z nim żadne szczególne uczucie. Jedyną oznaką utarty jest tylko dziwne uczucie pustki jakby ktoś zabrał kawałek Ciebie. Jednak żyjesz dalej. Uśmiechasz się. Przez jaki czas Ci się to udaje? Nie wiem. Dopiero zaczynam.



Nie lubię, kiedy wspomnienia rzucają mi się na szyję. Nie lubię płakać, kiedy widzę Twoje zdjęcia. Nie lubię w sobie tego całego sentymentu, który owe łzy mi wyciska. Nie lubię, kiedy palcami dotykam Cię tylko na tym monitorze, bo inaczej już nie mogę...


Zawsze można wybaczyć, ale nigdy nie zapomnieć.


Już żałuję tamtych dni, w których pozwoliłam Ci mieć w opiece każdą z chwil, którą i tak zniszczyłeś mi...


Nigdy nie lubiłem cierpliwie zbierać połamanych kawałków i zlepiać ich razem, i wmawiać sobie, że sklejona całość jest równie ładna jak nowa. Co jest złamane - zostanie złamane - i wolę wspominać to takim, jakim było w najlepszych chwilach, niż sklejać i przez całe życie patrzeć na ślady połamań...


Wystarczył Ci jeden wieczór aby wszystko popsuć... Gratuluję! Jesteś mistrzem w rujnowaniu, ale masz co chciałeś - święty spokój i uwierz mi, że ja sobie poradzę

Bałam się tęsknić. Tęsknota oznaczałaby, że pogodziłam się z Tym że już nigdy nie będziemy razem...




Miała nadzieję, że już go nie kocha, że to minęło. Tak bardzo się starała, żeby to minęło. Ostatnie pół roku to był właściwie odwyk. Odwyk od niego, od jego wariackiej miłości, od pocałunków, jego fantazji, jego wygłupów, jego napadów melancholii, jego niezwykłości. Nie udało się. Owszem, może i o nim zapomniała, ale wcale nie przestała go kochać.


...A teraz spójrz na nią. Pod tą grubą warstwą makijażu ukrywa prawdziwą siebie. Skrywa emocje, które tak bardzo na niej ciążą. Uśmiech nakleiła na twarz tak nierówno, że jego sztuczność jest wręcz prawie, że namacalna. I co? Myślisz, że chciała się w tobie zakochać? Myślisz, że chciała tak cierpieć? Ostro się mylisz. Zawsze była inteligentną dziewczyną i gdyby wiedziała jak to wszystko będzie dalej wyglądać, na pewno nie dałaby się Tobie wciągnąć w to całe gówno. Uwierz..



Przyjaciel to ktoś, z kim możesz patrzeć w milczeniu w niebo. Z kim możesz się najebać. Śmiać z niczego i płakać z wszystkiego. To ktoś, kto nawet o 2 w nocy odbiera telefon i słucha jak klniesz na świat i się Tobie nie dziwi.





 I nawet nie chodzi o to, że tęsknie za konkretnymi ludźmi, to raczej nieopanowana chęć powrotu do tych drobnych chwil w których serce rozpędzało się jak bolid formuły jeden, myśli napędzały się tworząc huragan, w głowie był tylko napis: SZCZĘŚCIE. Tęsknie za bezgranicznym uśmiechem na twarzy, za tym uczuciem mówiącym: Masz cały świat, możesz zrobić co chcesz...

Wiesz czego mi brakuje... Wszystkiego. Rozmów z nim, jego opowieści o tym, jak minął dzień. Brak mi jego chropawego ciemnego głosu, jego śmiechu, listów, które do mnie pisał i które pisałam do niego. Brak mi jego oczu i zapachu włosów i smaku jego oddechu. Brak mi kurwa wszystkiego! Brak mi poczucia jego istnienia, bo lepiej się czułam wiedząc, że on istnieje, że ktoś taki jak on istnieje. Przede wszystkim brak mi chyba tego, że wiedziałam, że znowu go zobaczę. Zawsze myślałam, że znowu go zobaczę...



Mocno ściskam Twoją rękę gdy prowadzisz mnie w nieznane. Boję się, że zostawisz mnie tam samą...


Chciałabym się do kogoś przytulić. Czasem ta ochota nachodzi mnie w środku jakiejś ważnej lekcji, momentami, kiedy piję poranną kawę. Nawet, gdy czytam książkę, chciałabym, aby ktoś podszedł i mnie przytulił. Chociaż to trudne, chciałabym znaleźć kogoś, kto spojrzy w moje oczy i będzie wiedział, że mój umysł krzyczy 'podejdź i mnie przytul, bo za chwilkę się rozpłaczę.

...więc staram się wierzyć... wiara trzyma cały mój świat.



Mam prawo śnić, prawo by sny swoje spełniać, swą drogą iść niewydeptanym szlakiem pełzać. Prawo przegrywać, potem zwyciężać, każdy następny dzień wiarą wypełniać. Nie chcę zbyt wiele, posiadanie nie jest celem, cel to spełnienie i nie łącze go z portfelem. Pozostać sobą tu za wszelką cenę, w milionach ludzkich głów ukryć wspomnienie.




Nie oczekuję wiele, po prostu bądź!


I wiesz co? Mimo wszystko byłeś najlepszym błędem mojego życia.



Chciałabym, abyś kiedyś, bez względu na wszystko co zrobię lub powiem, przytulił mnie, nie mówił jaka jestem, nie krytykował, nie krzyczał, żebyś chociaż raz uświadomił sobie że to właśnie ja jestem ci potrzebna...!


...i widziałam Cię pierwszy raz od naszej rozmowy. Patrzyłeś mi prosto w oczy. Wytrzymałam Twoje spojrzenie aż sekundę a potem gwałtownie odwróciłam głowę, nie to nie było naturalne, przeszedłeś obok a ja uciekłam do toalety powstrzymując łzy. Chyba nie potrafię zapomnieć...




Kiedy piszę do Ciebie to znaczy, że tęsknie za Tobą, a kiedy nie piszę, czekam aż Ty zatęsknisz za mną.


Nie wiem jeszcze do końca jak to dokładnie robisz, że przyciągasz mnie do siebie, ale cokolwiek by to nie było, sprawia, że mogłabym spędzać z Tobą każdą wolną chwilę.



Chcę kogoś, kto będzie mógł mnie złapać za rękę, i nie puszczać. Kogoś, kogo będę mogła przytulać, i kto będzie chciał przytulać mnie. Kto nie będzie kłamać wyznając mi miłość. Chcę szczęścia, prawdziwego, a nie sztucznego, wymuszonego, gdy sama wmawiam sobie, że jest dobrze. Chcę spędzać zimowe wieczory pijąc czekoladę z bitą śmietaną, oglądając po raz setny "Kevina Samego w Nowym Yorku", grzać się pod kocem, ale nie samotnie, tylko w uścisku tej osoby. Chcę zimowych spacerów przy przymrozku, albo późnych jesiennych powrotów do domu. Żeby w momencie taki jak ten ktoś siedział przy mnie. Albo gdy nie mogę spać w nocy, żeby ten ktoś był, gdy się obudzę z kolejnego koszmaru, i spojrzę na tą osobę, żebym się uśmiechnęła i spokojnie przytuliła twarz do poduszki. Żeby mogła się za kimś chować podczas oglądania horrorów, i kłaść się przy niej ze śmiechu przy oglądaniu komedii. Żebyśmy wychodzili ze znajomymi w piątki na piwo, do pubu, a później wracali zmęczeni, i rozmawiali, dopóki ktoś nie zaśnie.

Nie jestem typowa, pisk opon nie robi na mnie wrażenia, w przeciwieństwie do cichego odgłosu buziaka w szyję. Zamiast wypchanego po brzegi portfela wolę widzieć Twój szczery uśmiech, od ucha do ucha. Niełatwo zdobyć moje uznanie, bijąc się z jakimś typem w klubie, bukiet krwistoczerwonych róż bardziej mnie przekonuje. Twoje błyskotki na szyi i nadgarstku nie potrafią mnie tak zaczarować, jak Twoje spojrzenie pełne blasku. Nie Twoje przekleństwa czynią Cię, moim zdaniem mężczyzną, lecz sposób, w jaki potrafisz mnie objąć, gdy się boję. Nie cieszy mnie, gdy przez telefon mówisz kumplowi, że jesteś gdzieś ze mną, prawdziwą radość sprawisz, gdy mijając go nie wypuścisz mej dłoni z uścisku. Nie musisz zabierać mnie na kolacje przy świecach, w zupełności wystarczy pośpiesznie zjedzony hamburger w Twoim towarzystwie. Nie kupisz mnie drogimi prezentami, ale za jedno 'Kocham Cię Mała' jestem skłonna oddać Ci cały swój świat.



Kłócili się, było ich słychać w całym bloku. Nie byli parą. Uderzyła go w ramię, tak mocno, że aż się cofnął, ale odzyskał równowagę i podszedł bliżej niej. Cholerne 1,80 cm krzyczało coś do niej powodując, że wściekłość wciąż rosła. Odwróciła się łapiąc za włosy 'Czy Ty w ogóle siebie słyszysz?! Nawet nie jesteśmy parą, a robisz mi afery o jakiegoś gościa ze szkoły! Ogarnij się w końcu!' Zabrakło jej tchu. Wyprostował się, ścisnął dłonie w pięści i czekał. 'I co? Mam Cię może jeszcze przeprosić?!' Podparła się pod boki. Widziała jego żyły na szyi, słyszała, jak głośno oddycha, a jego oczy zdawały się mówić, że ma ochotę coś rozjebać. Jednak on odwrócił się na pięcie i skierował ku drzwiom pokoju. Był już w kuchni, kiedy krzyknęła najgłośniej, jak mogła "Kocham Cię! No kocham Cię, do jasnej cholery!' Wrócił się. Spojrzała na niego przepraszającymi oczyma. 'Kocham, no.' Szepnęła bardziej do siebie. Podszedł do niej i z całej siły przytulił do piersi.


Komentujcie :) 

poniedziałek, 29 lipca 2013

7

Nie złoszczę się na ludzi,
których interesuje moje życie prywatne,
ja im współczuje że nie mają swojego.




By trafić do nieba przeszliśmy 
razem przez piekło.




Ten co ma najmniej,
da ci najwięcej
 

Kiedy ktoś odchodzi to nie po to ,
abyśmy za nim szli .




Czasami nie chodzi o to aby zmieniło się na lepsze. najczęściej chodzi o to aby zmieniło się na cokolwiek.

Kocham tą chwilę, kiedy czuję,
że moje problemy już gdzieś odpływają
i wszystko zaczyna się dobrze układać.



Niewiele rzeczy tak bardzo
oszukuje jak wspomnienia.

Milczenie to przyjaciel, który nigdy nie zdradza.

Za krótkim "nieważne" kryje się wszystko.


Każda kobieta ma chociaż jedną osobę,
o której myśli absolutnie każdego dnia.


Rozłąka sprawia, że serce kocha bardziej.

może szczęśliwe zakończenie dopiero nadejdzie...

                                                     Znałam Go tak krótko, 
                                           a w Jego ramionach czułam się 
                                          bezpieczniej niż kiedykolwiek.

Jeszcze Cię kocham ,
ale to nie moja wina.



Zazdroszczę Ci ,
że umiesz być tak obojętny.




              Całe moje życie 
           przy Tobie i dla Ciebie 


Najbardziej ranią
te najprostsze gesty.


Między ludźmi zdarzają się różne rzeczy.
Ale najważniejsze to wyjaśnić, wybaczyć i żyć dalej.

 Milczenie jest najcięższą bronią.



Niewiele rzeczy pamiętam,
chociaż jeszcze i tak za dużo.

                                                                     Zapomnisz, że jestem. 
                                                                      Pamiętaj, że byłam..

Nie dbasz, tracisz, nie odzyskasz nigdy.

Kochać łatwo powiedzieć ,
ale trudniej dotrzymać słowa .

            I bądź tu obojętna, 
           gdy On jest dla Ciebie wszystkim..



'Tęsknię za Twoim uśmiechem,
ale za swoim jeszcze bardziej.'

Cisza bez jakichkolwiek wyjaśnień. 
Siła, której już dawno nie mam.
Życie, które w moich oczach dobiega już końca.



I przychodzi taki moment,
w którym należy sobie zadać pytanie
:Zapomnieć ? ,czy starać się dalej ?


Jest jedna zasada: zajętych się nie tyka ..


Nie wiesz jakie to uczucie, 
toczyć bitwę o przegrane sprawy.



Czekam na jutro , które pomoże wszystko zmienić .
Czekam na chwile ulgi od ciągłej bitwy, o marzenia.
Czekam na normalność.


                                           Przyjdź zanim wszystko minie.



Po co mi serce,
skoro Twoje dla mnie nie bije.

                                                          Napisz proszę, 
                                        bo to czekanie mnie wykończy.


Pokaż mi, że jesteś inny.
Wart walki.



Chcę żebyś raz na zawsze 
zabrał każde wspomnienie, i zniknął.


Powinniśmy cieszyć się chwilą ,
póki trwa , a nie martwić , że kiedyś przeminie.


Udawajmy, że nie ma Cię dla nikogo, oprócz mnie..
 

KOMENTUJCIE NOOO !!


sobota, 27 lipca 2013

6

Ciekawe czy ty też czasami czekasz,
żebym do Ciebie napisała...



Jeśli czujesz, że straciłaś coś,
co nigdy nie było Twoją własnością,
to znaczy że kochałaś.



Często w naszym życiu pojawia się konieczność
zorganizowania jakiegoś `zbiegu okoliczności`.




Szczęście czasami się wyczerpuje.



Otóż, nie będę płakać, bo rozmaże mi się makijaż,
nie będę tęsknić, bo stracę chęć życia, usiądę powspominam, jak piękne były początki.



Idź dumnie przed siebie, życie to twoja scena.
I pierdol farmazony, które słyszysz na swój temat .




Został tylko sentyment ? wspomnienie?dla mnie to bardzo dużo, dla Ciebie niewiele. 


Marzymy o ideałach,
a zakochujemy się w idiotach.



Nie powiem Ci "dobranoc", nie napiszę "miłych snów".
życzę Ci bezsennej nocy, żebyś miał czas o mnie myśleć.



Uciekałam przed miłością 
aż nagle wpadłam na niego.


Prawdziwe historie miłosne nie mają szczęśliwego zakończenia,
one nigdy się nie kończą.




Jak widzicie zmieniłam wygląd postów jak wam się podoba? Lepiej niż wcześniej ?  KOMENTUJCIE 

5

Mimo, że te wspomnienia bolą,
nie chciałabym ich zapomnieć.
w jakiś sposób są miłe.


To takie niesamowite, że jedno słowo może zmienić wszystko. Może coś zacząć lub coś skończyć.


Nie sztuką jest istnieć.Sztuką jest wytrwać.



Zawsze jest trochę prawdy w każdym: żartowałem.
Trochę wiedzy w: nie wiem.
Trochę emocji w słowach: nic mnie to nie obchodzi
i trochę bólu w każdym: u mnie w porządku.



Mówiłeś, że byłam dla ciebie ważna, ale widać nie najważniejsza.


 
Nikt ani nic nie zastąpi Ciebie .


Uwielbiam podnosić na niego wzrok
i mieć nadzieję, że tego nie zauważa.


Najchętniej milczałabym, ale milczenie nie jest żadnym rozwiązaniem, milczenie nie wyjaśnia nic.


Nie mam przed tobą tajemnic,
po prostu są rzeczy o które nie pytałeś.


Twoje "kiedyś" może w jednej chwili
zmienić się w moje "za późno".



4

Czasami nadchodzą bardzo trudne chwile.
Wtedy marzy się, aby iść i nie wrócić.
Zasnąć i się nie obudzić. Nie żyć. Nie kochać.



Jesteś moją ulubioną pomyłką. 


Chciałabym zobaczyć Twoją minę,
na wieść o tym, że nie żyję.






Nigdy nie daj sobie wmówić, że nie warto.



Czasem lepiej odpuścić, jeśli sprawa o którą walczysz przestaje mieć sens.


Mimo wszystkich błędów, nie cofnęłabym czasu.
Wszyscy ludzie, których spotkałam są jakąś cząstką mnie.Gdybym zmieniła przeszłość, nie byłabym sobą.



piątek, 26 lipca 2013

3

"Kiedy ktoś odchodzi z Twojego życia i wiesz, że nigdy go już nie zobaczysz, ale chcesz mu powiedzieć to, czego nie zdążyłeś, coś ważnego, weź kartkę, długopis i napisz list. Może być długi, albo zawierać tylko jedno słowo. Napisz list do osoby, która odeszła, ale nie wysyłaj go. Wystarczy, że go napiszesz – nie trzeba go składać, ani adresować. Po prostu go spal. Ogień spali słowa na popiół, a wiatr go uniesie i zabierze ze sobą ten ból, który w Tobie siedzi".


"Nie mam już Ciebie, nie mam, największa strata. Nienawidzę za to siebie, życia i całego świata." 
Wiele bym dał, by wymazać wszystkie krzywdy, te złe wspomnienia stłamsić gdzieś, a zostawić te najlepsze.





Wiecie co jest najśmieszniejsze? Mimo całego bólu, który mi zadał. Nieprzespanych nocy, przekleństw z moich ust, wypalonych fajek i codziennego płaczu gdybym mogła, poznałabym go jeszcze raz i powtórzyła wszystko od nowa.





To jest właśnie prawdziwa miłość. Kiedy kochasz bez względu na wszystko, kiedy potrafisz wybaczyć nawet, kiedy bardzo cierpiałaś. Kiedy w tej właśnie jednej osobie skupia się cały Twój świat i jej szczęścia pragniesz najbardziej, czasem nawet kosztem własnego.





Nie tęsknisz do końca za Nim samym. Tęsknisz bardziej za tym jak było. Tęsknisz za sms'ami na dobranoc, do których się przyzwyczaiłaś. Tęsknisz za tym, by ktoś zapytał jak Ci minął dzień. Tęsknisz za tym, że zawsze starał się wywołać uśmiech na Twojej twarzy.


To że czasem się nie odzywam nie znaczy że o tobie zapomniałam... 




Czasem po prostu mam wszystkiego dość.Wtedy kładę się na łóżku i zaczynam płakać..




Mam już wszystkiego po dziurki w nosie.Dlaczego to życie musi być takie popaprane?