:D

piątek, 31 maja 2013

Każdy z nas ma marzenia. Niektórzy je spełniają, natomiast reszta siedzi cicho w kącie, oczekując aż cokolwiek się wydarzy. Nikt z nas nie przypuszczał, że kilka słów zmieni Twoje życie na zawsze. Ale każdy z nas wie, że to czego skrycie pragnie może czekać na niego kilka metrów dalej. Tak trudno jest wykonać jeden gest, a on może sprawić, że w końcu zaznasz szczęścia, że w końcu będziesz wiedziała kim naprawdę jesteś. Czy ze mną musi tak być? Już nie zdołam się wycofać, ale to chyba dobrze. Gdy odnajdziesz swoje przeznaczenie, los po prostu będzie próbował wszystko zniszczyć. A może przeciwnie. Myślisz czasami o tym, jaki byłby świat, gdyby Ciebie nie było? Ja tak. Czasem zdaje mi się, że byłoby to lepiej dla wszystkich, ale czasem wręcz przeciwnie. Płakaliby? Zapewne tak, ale łzy to tylko perfekcyjna gra aktorska. Niektórzy udawaliby smutek, gdy w tym samym czasie w ich sercu panowała radość, bo Ciebie już nie ma. Jedno słowa, jedno spojrzenie, jeden dotyk może zmienić Twoje życie na zawsze.  
Pamiętasz te wszystkie zachody słońca? Wiem, że nigdy z nikim nie będę chciała już na nie patrzeć. One były tylko Nasze. Nie znaczy to wcale, że już nie chcę siedzieć z nikim nad brzegiem. Przecież są jeszcze wschody. I one też są piękne.   

Nie zapomniałam o Tobie, nie przestałam Cię kochać, nie przestałam tęsknić, myśleć. Wcale nie pogodziłam się z myślą, że już nie wrócisz. Wciąż cię kocham. Tak bardzo mi Ciebie brakuje. Nauczyłam się już udawać przed innymi, że nic do Ciebie nie czuję, lecz w środku nic się nie zmieniło, bo nadal jesteś najważniejszą osobą w moim życiu.  
Zanim Cię spotkałam, nie wiedziałam, co to znaczy spojrzeć na kogoś i po prostu uśmiechać się bez powodu. 

Brudne ulice, oczy zamglone, tutaj jesteś królem tego świata, ławka jest twoim tronem. Weź zatrzymaj się na chwilę popatrz, ile razy spierdoliłeś stąd a ile razy wróciłeś.  
Gdy się kogoś kocha, to kocha się całego człowieka, takiego jaki jest, a nie takiego, jakim by się go mieć chciało.  
Lubił nie dawać znaku życia i zostawiać ją samą na długi czas, mając wyjebane na wszystko co z nią związane, później wracać i mówić puste przepraszam, upierając się przy kocham, które działało na nią jak lekarstwo. 

Czujesz to? Ten ból kiedy słuchasz tykających wskazówek sekundowych zegara i wiesz, że nic co było piękne nie wróci.  

Życie nie sprawia , że spotykasz tych ludzi , których chcesz spotkać.Życie daje ci ludzi , którzy muszą Ci pomóc , zranić Cię , pokochać , opuścić i sprawić , że staniesz się osobą , którą masz się stać. 

środa, 29 maja 2013

 Chciałabym teraz wyjść, tak bez słowa, jak najdalej, donikąd. zostawiając problemy daleko za sobą i szukać tego cholernego sensu, który coraz częściej gubię.



Jutro minie rok. A ja czuję się zupełnie tak samo. Bez zmian. Od Twojego odejścia zrozumiałam, że nie warto wierzyć w ludzi. Nie warto ufać, bo i tak prędzej czy później zawiodą. Każdy kiedyś odejdzie. To boli równie tak samo, jak dowiedziałam się, że już więcej Cię nie zobaczę.
Nie chcę już nic.



Bez zmian . Dalej stoję w tym samym miejscu co przed tym. Niby jest dobrze ... bynajmniej tak wszyscy myślą, i chyba lepiej żeby tak zostało. Nie chcę żadnego współczucia. Za dużo się ostatnio stało. Nie wiem czemu trafiam na osoby, przez które prędzej czy później cierpię. Zadaję sobie pytanie, gdzie ja popełniam błąd. Chcę w końcu spokojnie zasnąć. Nic więcej.



Od pewnego czasu .. męczy mnie jedno pytanie. Czym jest przyjaźń ? Dla mnie przyjaciel to taka osoba, która gdy jest źle wesprze, pomorze. Nie musi mnie do końca zrozumieć, ważne, żeby był obok , posłuchał bo tego od pewnego czasu szukam. Zrozumienia i wsparcia. To osoba przy której, jestem sobą. Bez żadnej maski ..Fakt w tym, że jestem osobą która oczekuje dużo od ludzi.Pewnie dlatego, że nie raz cierpiałam przez "przyjaciół". Nie raz płakałam, i myślałam o tym co było. Problem w tym, że dalej to robię.
Żyję przeszłością. Nie umiem skupić się na tym co jest teraz. Na szkole, na rodzinie.
Blizny na mojej ręce przypominają mi co zrobiłam, kogo zraniłam i kto zranił mnie. To boli, cholernie mocno .To , że uśmiecham się nie znaczy że jestem szczęśliwa.




Najgorsze jest to,że wspomnienia ciągle wracają i choć bym chciała to nie jestem w stanie nic z tym zrobić,próbuję to wszystko jakoś ogarnąć i uświadomić sobie,że to wszystko jest bez sensu,ale to jest silniejsze ode mnie ..



Przydałby się kubeł zimnej wody, abym otrzeźwiała i spojrzała niczym niezmąconym wzrokiem na swoje życie. Bym szła dalej, bez łez. Tylko, że... Zawsze lubiłam ciepłą wodę, a łzy takie właśnie są.



Wystarczy 7 sekund odwagi, by móc coś zmienić w swoim życiu. Czasem warto. Dzisiaj się o tym przekonałam.



Sama nie wiem co już czuję. Z dnia na dzień, jest gorzej. Gubię się, zamykam w sobie. To wszystko tylko dlatego, że nie umiem myśleć o niczym innym.



Nie ogarniam swojego życia , nie ogarniam ludzi którzy życzą mi jak najgorzej a mijają mnie na ulicy mówiąc 'siema' nie ogarniam fałszywej przyjaźni , która ostatnio zdarza mi się często , nie ogarniam tej miłości która ciągle wystawia mnie do wiatru . Nie ogarniam siebie , życia , problemów . Jestem słaba , strasznie słaba . Nie daję rady więc odsuwam się na bok ..



" Masz strasznie obgryzione paznokcie i trochę spuchnięte oczy, nie jakbyś płakała przed chwilą, ale tak, jakbyś płakała po trochu, codziennie."



Mam dość dwulicowości. Gdy widzę ludzi którzy robią dobrą minę do złej gry. Mam ochotę krzyczeć. Krzyczeć, jak szalona, że świat jest głupi zły! Ale wiem .. to nic nie da. Wolę, być z boku życia .. wolę być cicha. I sama ze sobą, żyć cicho, krwawiąc.



O najważniejszych sprawach najtrudniej opowiedzieć. Są to sprawy, których się wstydzisz, ponieważ słowa pomniejszają je - słowa powodują, iż rzeczy, które wydawały się nieskończenie wielkie, kiedy były w twojej głowie, po wypowiedzeniu kurczą się i stają zupełnie zwyczajne. jednak nie tylko o to chodzi, prawda? Najważniejsze sprawy leżą zbyt blisko najskrytszego miejsca twej duszy, jak drogowskazy do skarbu, który wrogowie chcieliby ci skraść.Zdobywasz się na odwagę i wyjawiasz je, a ludzie dziwnie na ciebie patrzą, w ogóle nie rozumiejąc co powiedziałeś, albo dlaczego uważałeś to za tak ważne,że prawie płakałeś mówiąc. Myślę, że to jest najgorsze. Kiedy tajemnica pozostaje niewyjawiona nie z braku słuchacza, lecz z braku zrozumienia.




Z czasem, może i zapomnę .. Ale w końcu przyjdzie taki wieczór, że położę się na łóżku, popatrzę w sufit i będę myśleć o błędach w moim życiu.



Laptop na kolanach. Mleczna czekolada. Słone orzeszki. I melisa z pomarańczą. Tak wygląda mój wieczór. Nie różni się wiele od poprzednich. W tle gra TV, a ja i tak słucham swoich myśli. Tak już będzie, zawsze. Dopóki nie zapomnę, i nie zacznę wszystkiego na nowo.



Nie chciałam Cię tracić. Nikt normalny nie chciałby tracić szczęścia pod postacią człowieka, który wpisuje się w serce tak bardzo, że odchodząc zabiera ze sobą nie tylko szczęście, ale i to serce. A ja Ciebie straciłam. Pozwoliłam Ci odejść, szczerze mówiąc nawet nie próbowałam Cię zatrzymać. Przepraszam. Ja po prostu naprawdę myślałam, że tak będzie dla nas obojga lepiej i chociaż Tobie może naprawdę wyszło to na dobre, to ja nie potrafię odnaleźć się bez Ciebie w tym świecie. Żyję bez serca i duszę się powietrzem. W takim razie powiedz, czy to naprawdę życie, czy żyłam tylko wtedy, kiedy byłaś obok ?..


Ogromne kucie w sercu, przyspieszone tętno, zawroty głowy i obraz zmieniający swoje kolory na coraz to ciemniejsze. czułam, że nie dam rady. nie podniosę się, nie wstanę. bałam się zamknąć oczy z myślą, że się nie obudzę. czułam jak łzy spływały mi po policzku. czułam, że zamykając oczy umrę z bólu, który w tym momencie przesiąkał całe moje ciało. naprawdę bałam się.



Zwykła obojętność nie boli. Boli obojętność ze strony osób, które obiecywały być na zawsze, a nagle zamykają się przed Tobą i przestaję emitować to ciepło, które kiedyś Cię ogrzewało. Nie są już tym światełkiem, które zawsze pozwala odnaleźć drogę do ich serca.



Czasami coś po prostu pęka. Bez żadnego powodu, nie ma zdrady, nie ma wielkiej kłótni czy rozczarowań. Z dnia na dzień zaczynacie się od siebie oddalać i nic z tym nie możecie zrobić. Próbujecie, ale jesteście już za daleko, by chwycić swoje dłonie. Nie umiecie nawet powiedzieć czy Wam przykro, bo ten koniec przyszedł tak naturalnie jak zmiana pory roku.



wtorek, 28 maja 2013

Nie ważne ilu chłopaków spojrzy się na mnie,nieważne ilu się  podobam,nieważne jak przystojni oni będą - dla mnie najprzystojniejszy jesteś Ty i chce podobać się tylko Tobie.